Jak tylko przyszedłem z pracy,
Wtorek, 29 lipca 2008
Km: | 19.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 26.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak tylko przyszedłem z pracy, od razu się przebrałem i pojechałem do rowerowego. Miałem kupić bidon i łatki. Najpierw do Piasty, bo nie byłem pewien, do której jest otwarta. Na całe szczęście okazało się, że do 19. Tam stwierdziłem, że wezmę bidon Isostara, ale nie było łatek. Więc pojechałem do sklepu na Rzgowskiej. Tam były. Kupiłem parę i myślałem, że bidon też zakupię, ale niestety nie było takiego, który by mi pasował. No to nie pozostało mi nic innego jak podjazd po raz drugi do Piasty. Musiałem szybko jechać i mało brakowało, a by mi zamknęli sklep dosłownie przed nosem :P Na szczęście zdążyłem i jeżdżę teraz z czerwonym Isostarem :)