Dzisiaj postanowiłem przejechać
Sobota, 3 lutego 2007
Km: | 9.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 20.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj postanowiłem przejechać trochę więcej kilometrów, od tych, które przebyłem na rowerze na śniegu (zresztą śmiesznie niskich). Ten dystans nie należy do takich, z których można by było być zadowolonym, jednak na pierwszą wycieczkę po asfalcie w tym roku, gdzie można było zrobić dobry czas i co za tym idzie średnią prędkość, mi wystarcza. Wyjechałem z domu i ulicą Tatrzańską podążyłem w kierunku Przybyszewskiego. Skręciłem w stronę Carrefoura, a następnie przed wiaduktem wjechałem w Niciarnianą. Szczerze mówiąc tam jechało mi się najgorzej, bo wiatr ciągle wiał mi w twarz i spowalniał. Na szczęście na Piłsudskiego było już zupełnie inaczej. Tam nie ujrzałem ani razu prędkości na liczniku mniejszej niż 30km/h. To samo działo się na Rydza Śmigłego. Tam także jeździło się gładko i przyjemnie z dość sporą prędkością. Później znowuż w Przybyszewskiego, Tatrzańską i do domu :)
Na ulicach nawet sucho, bo z tego co widziałem, to w nocy całkiem ładnie padało. Jutro, albo pojutrze trochę dłuższa wycieczka :)
Na ulicach nawet sucho, bo z tego co widziałem, to w nocy całkiem ładnie padało. Jutro, albo pojutrze trochę dłuższa wycieczka :)