Miasto, poza miastem
Czwartek, 4 sierpnia 2011
Km: | 61.80 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 25.57 |
Pr. maks.: | 64.80 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Hexagon V6 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw z Tomkiem do Łagiewnik posiedzieć i pogdybać. Powrót. Wszedłem na chwilę do domu napić się i pognałem w drugim kierunku, tym razem już sam. Na Rzgowskiej siadłem na ogonie facetowi na skuterze, jechał 36-38, to się za nim trzymałem :D Zaczął nerwowo patrzeć w lusterka, aż w końcu zatrzymał się na przystanku :P Zawitałem do Tuszyna i koło targowiska zawróciłem. Jakoś w drodze powrotnej dostałem dodatkowej mocy i jechałem cały czas 38km/h wyprzedzając dzięki temu dziadka na szosówce :D W ten sposób dojechałem do skrzyżowania koło Ptaka, gdzie na światłach stał tir. Co było dalej to już można się domyślać :P Kierowca jechał idealnie, najpierw powolne przyspieszenie, a później już bez pedałowania, bo z górki, cały czas 55-60km/h i tak aż do kolejnego skrzyżowania. Reszta drogi pokonana już normalnie.
Muszę wreszcie rozejrzeć się za manetką/klamkomanetką, bo na takim ustawieniu przy 60km/h już wymiękam :/
Muszę wreszcie rozejrzeć się za manetką/klamkomanetką, bo na takim ustawieniu przy 60km/h już wymiękam :/