Poza miastem
Poniedziałek, 12 września 2011
Km: | 56.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 23.73 |
Pr. maks.: | 47.40 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Hexagon V6 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Łódź-Konstantynów-Aleksandrów-Konstantynów-Łódź.
Wyjazd od strony Maratońskiej, wjazd od Szczecińskiej, generalnie zapoznawanie nowych dróg.
Mam wrażenie, że pojeby w puszkach polują na rowerzystów. Najpierw na trasie Konstantynów-Rąbień kretyn za kierownicą tira się spieszył i wyprzedzał innego tira, zmuszając mnie prawie że do wjechania do rowu (podmuch wytworzony z tego kolosa w czasie przejazdu koło mnie omal nie spowodował przewrócenia), a później fiut gadający przez telefon, kiedy przejeżdżałem na zielonym świetle wyjeżdża mi na czołowe.
Wyjazd od strony Maratońskiej, wjazd od Szczecińskiej, generalnie zapoznawanie nowych dróg.
Mam wrażenie, że pojeby w puszkach polują na rowerzystów. Najpierw na trasie Konstantynów-Rąbień kretyn za kierownicą tira się spieszył i wyprzedzał innego tira, zmuszając mnie prawie że do wjechania do rowu (podmuch wytworzony z tego kolosa w czasie przejazdu koło mnie omal nie spowodował przewrócenia), a później fiut gadający przez telefon, kiedy przejeżdżałem na zielonym świetle wyjeżdża mi na czołowe.