Poza miastem
Czwartek, 12 lipca 2012
Km: | 86.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 21.51 |
Pr. maks.: | 44.40 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Hexagon V6 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do południa na Wiśniową Górę. W drodze powrotnej oczywiście zaczęło padać, aczkolwiek zanim dotarłem do domu, to już wyschłem.
Po południu zastanawialiśmy się, czy aby na pewno ryzykować i wyruszać w ustaloną już spory czas temu podróż. Ustawiłem się z Radkiem i Jarkiem na placka w Brzezinach. Po małej obsuwie dotarłem na miejscu ustawki z Radkiem Brzezińska/Janosika i pojechaliśmy do Brzezin. O dziwo towarzysz nawet dawał radę. Na miejscu czekał już na nas Jarek. Krótkie poszukiwania pizzerii i już siedzieliśmy przy stolikach zajadając się plackiem. Jakoś przed 21 się pożegnaliśmy i w takim samym składzie powrót. Gadałem jeszcze długą chwilę z Radkiem w miejscu wcześniejszej ustawki no i zemściło się to na mnie. Drugi raz, tym razem już solidnie mnie zlało :) Jadąc ~22:30 po Tatrzańskiej już w zasadzie płynąłem wraz z potokami na jezdni :)
Po południu zastanawialiśmy się, czy aby na pewno ryzykować i wyruszać w ustaloną już spory czas temu podróż. Ustawiłem się z Radkiem i Jarkiem na placka w Brzezinach. Po małej obsuwie dotarłem na miejscu ustawki z Radkiem Brzezińska/Janosika i pojechaliśmy do Brzezin. O dziwo towarzysz nawet dawał radę. Na miejscu czekał już na nas Jarek. Krótkie poszukiwania pizzerii i już siedzieliśmy przy stolikach zajadając się plackiem. Jakoś przed 21 się pożegnaliśmy i w takim samym składzie powrót. Gadałem jeszcze długą chwilę z Radkiem w miejscu wcześniejszej ustawki no i zemściło się to na mnie. Drugi raz, tym razem już solidnie mnie zlało :) Jadąc ~22:30 po Tatrzańskiej już w zasadzie płynąłem wraz z potokami na jezdni :)