Dzisiejszym celem było pojechanie
Czwartek, 5 czerwca 2008
Km: | 112.70 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:14 | km/h: | 26.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszym celem było pojechanie do Chrząstowa Wielkiego (miejscowość za Parzęczewem) po telefon wygrany na licytacji. Tak więc pogadałem z Pixonem i mieliśmy pojechać we dwójkę. Jednak jeszcze dołączył do nas Tomek, więc dzielna trójka ruszyła naprzód. Tempo było niesamowite. I tak pognaliśmy przez Zgierz, Grotniki, Orlą i jakieś tam miejscowości aż w końcu dotarliśmy do Parzęczewa, skąd było wiadomo, że już niedaleko do celu. Chwilę później byliśmy na miejscu. Szybkie sprawdzenie czy wszystko jest w porządku i ruszyliśmy dalej. Pojechaliśmy nad jakiś tam śmieszny staw, objechaliśmy go i dalej z powrotem w stronę Parzęczewa. Tam zatrzymaliśmy się na chwilę w sklepie co by się posilić chociaż troszkę. Dalej tak samo mocnym tempem, które narzucił Pixon skierowaliśmy się w stronę Aleksandrowa Łódzkiego. Po jakimś dłuższym czasie byliśmy już w owym mieście, a po kolejnej chwili ujrzeliśmy tabliczkę z napisem "Łódź". Tomek odłączył gdzieś na Retkini, a ja z Łukaszem pojechaliśmy w stronę Włókniarzy, gdzie każdy ruszył już w pojedynkę w swoją stronę. W tej chwili już postanowiłem olać wszystkie drogi rowerowe, dlatego pognałem Włókniarzy najpierw trochę za tirem, trochę sam. Również na Piłsudskiego postanowiłem olać drogę rowerową i jechałem za autobusem linii N7 od Włókniarzy aż do Rydza-Śmigłego. Stamtąd już do domu blisko. Po drodze jeszcze miałem nieprzyjemność zobaczyć dość poturbowany motocykl, chociaż nie mam pojęcia co się tam stało. Koło niego policja, pogotowie i jeszcze 2 inne motorki stały. Wróciłem do domu po 22. Podziękowania dla Pixona ;)
HZ 20%
FZ 65%
PZ 10%
HZ 20%
FZ 65%
PZ 10%
komentarze
Ja się odłączyłem na Teofilowie ;)
Anonimowy tchórz vel Xanagaz - 14:17 piątek, 6 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj