Miasto
Niedziela, 7 lipca 2013
Km: | 34.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 39.80 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kross Hexagon V6 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem do Radka, żeby załatać mu dętkę. Chcąc sprawdzić którędy ucieka powietrze, przypadkowo zauważyłem, że wyrwany jest wentyl, także zaoszczędziło mi to niepotrzebnych poszukiwań. Poszliśmy do M1, żeby w Martes Sport zakupić potrzebną rzecz. O dziwo na drzwiach wejściowych do M1 nie ma znaku zakazu wprowadzania rowerów, z czego skrzętnie skorzystaliśmy i o dziwo żaden ochroniarz nas nie wyprosił. Miłe zaskoczenie. Usiedliśmy na ławce na słońcu, zmieniłem szybko dętkę i wreszcie mogliśmy wyruszyć w trasę. Co prawda punktem docelowym był Arturówek, ale ze względu na późną porę, pozostaliśmy na rynku Manufaktury. Później jeszcze małe kółko i do domu.
Zastanawiam się także co było powodem tego, ze tak brutalnie zmasakrował mi się koszyk na bidon :/ Nie przypominam sobie tego zajścia, a w pewnym momencie zobaczyłem, że jest mocno nie tak, jak być powinno. Jakoś go powyginałem i jeszcze w miarę pełni swoją funkcję.
Zastanawiam się także co było powodem tego, ze tak brutalnie zmasakrował mi się koszyk na bidon :/ Nie przypominam sobie tego zajścia, a w pewnym momencie zobaczyłem, że jest mocno nie tak, jak być powinno. Jakoś go powyginałem i jeszcze w miarę pełni swoją funkcję.