Łódź - Spała - Łódź
Środa, 25 czerwca 2008
Km:
160.60
Km teren:
0.00
Czas:
06:38
km/h:
24.21
Pr. maks.:
0.00
Temperatura:
°C
HRmax:
HRavg
Kalorie:
kcal
Podjazdy:
m
Aktywność: Jazda na rowerze
Łódź - Spała - Łódź
Wycieczka ta była zaplanowana już wczoraj. Możliwości wyboru trasy było kilka, jednak ostatecznie padło na Spałę.
Wyjazd o godzinie 10. Dwóch dzielnych zjadaczy kilometrów, czyli ja i Tomek, wyruszyliśmy na podbój. Najpierw jednak prawie że po drodze zahaczyliśmy o Piastę, aby Tomek mógł zakupić niezbędną rzecz - bidon. Równo o 10:30 wyruszyliśmy spod sklepu we właściwą już stronę. Zdecydowałem się pojechać bardzo dobrze znaną mi trasą z Łodzi aż do Tomaszowa Mazowieckiego. I tak Tomaszowską, następnie w jakąś tam ulicę (nazwy nie znam) kierującą już poza Łódź. Po trzech kwadransach znaleźliśmy się w Czarnocinie. Szybki rzut okiem na zalew oraz ilość osób znajdujących się nad nim w czasie jazdy. Kolejno pojechaliśmy przez Będków w stronę Ujazdu. Po drodze (w Wyknie) zatrzymaliśmy się, żeby zakupić pierwszą butlę napoju. Do Ujazdu trochę się droga ciągnęła, ale w końcu się w nim znaleźliśmy. Następnie skręt na trasę do Tomaszowa i ogień. Po drodze wszamałem jeszcze dwie bułki jadąc sobie. Równo po 2 godzinach i 14 minutach jazdy spod domu znaleźliśmy się w Tomaszowie Mazowieckim. Tam przez centrum i skierowaliśmy się w stronę Spały. Niestety tak nam się tylko wydawało, chociaż szczerze przyznam, że po fakcie byłem okropnie zły, jakie to z nas jełopy są. Ale po kolei. Jechaliśmy sobie jakąś mało uczęszczaną drogą i po chwili byliśmy w Smardzewicach. Gdybym spojrzał na mapę...
Nadleśnictwo Smardzewice:
Kopalnia Biała Góra:
Dojechaliśmy aż do Twardej i w końcu zorientowaliśmy się, że źle jedziemy. Cóż innego można było zrobić, jak tylko powracać.
Wjazd od Smardzewic do Tomaszowa (zdjęcie w czasie jazdy):
Już w Tomaszowie podjechaliśmy na Niebieskie Źródła i zastanawialiśmy się co dalej robić.
Tomcio jest szczęśliwy:
Mój Hex a w tle kaczka:
Nie poddaliśmy się, bo stwierdziliśmy, że przyjechaliśmy tu po to, aby odwiedzić Spałę. Co prawda zrobiliśmy jakieś 30km na darmo (choć teraz z tego się cieszę), to power w nogach jeszcze był i został aż do końca. Najpierw jednak w centrum Tomaszowa pożywiliśmy się w Mc Donaldzie i pojechaliśmy już właściwą drogą do Spały.
Pilica:
Droga pieszo-rowerowa która prowadzi do Spały jest moim zdaniem genialna i jedzie się po niej rewelacyjnie. Jak się później okazało, została oddana do użytku dopiero 10 dni wcześniej.
Wspomniana droga:
Mapa Spały i Inowłodza:
W Spale:
Posąg Żubra:
Żubr, a z nim ja:
Tomcio zajada się lodem:
Hex w barze:
Team kaczek i łabędzi:
Ciąg pieszo-rowerowy na mapie:
Cóż, pora była wracać już w stronę domu. Tak więc pojechaliśmy tą samą drogą do Tomaszowa i stamtąd również taką samą drogą do domu. Tempo trzymałem szybkie z Tomaszowa do Ujazdu, bo ruch był naprawdę duży i bałem się, że coś nam zrobi z tyłków garaż. Na szczęście szybko dojechaliśmy do Ujazdu, a tam już spokojnie (ze względu na trochę obolałego Tomka) pojechaliśmy do Wykna. Tam zakupiliśmy picie, na chwilę przysiedliśmy przed sklepem i zastanawiałem się, czy będąc tak blisko (1km) mógłbym nie odwiedzić rodzinki :) Tak więc pojechaliśmy sobie do Gutkowa odwiedzić moją rodzinkę. Kiedy ja ich ostatnio widziałem :) Troszkę pogadaliśmy i zebraliśmy się w dalszą drogę. Dalej do Będkowa i do Czarnocina. Tam Tomek zażyczył sobie krótkiego postoju, więc ok. Przez ten czas wyciągnąłem telefon i zrobiłem jeszcze zdjęcie:
No i po tym krótkim postoju dalej ruszyliśmy już bez przystanków do domu. Muszę powiedzieć, że troszkę byłem zaskoczony tym, ile jeszcze miałem siły w nogach i że trzymałem takie samo tempo jak w pierwszą stronę. Gdyby nie to, że troszkę czas nas poganiał, to z chęcią dokręciłbym do tych 200km. Ale i tak dzisiejsza wyprawa była super i jestem z niej bardzo zadowolony :)
HZ 11%
FZ 75%
PZ 4%
Km: | 160.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:38 | km/h: | 24.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wycieczka ta była zaplanowana już wczoraj. Możliwości wyboru trasy było kilka, jednak ostatecznie padło na Spałę.
Wyjazd o godzinie 10. Dwóch dzielnych zjadaczy kilometrów, czyli ja i Tomek, wyruszyliśmy na podbój. Najpierw jednak prawie że po drodze zahaczyliśmy o Piastę, aby Tomek mógł zakupić niezbędną rzecz - bidon. Równo o 10:30 wyruszyliśmy spod sklepu we właściwą już stronę. Zdecydowałem się pojechać bardzo dobrze znaną mi trasą z Łodzi aż do Tomaszowa Mazowieckiego. I tak Tomaszowską, następnie w jakąś tam ulicę (nazwy nie znam) kierującą już poza Łódź. Po trzech kwadransach znaleźliśmy się w Czarnocinie. Szybki rzut okiem na zalew oraz ilość osób znajdujących się nad nim w czasie jazdy. Kolejno pojechaliśmy przez Będków w stronę Ujazdu. Po drodze (w Wyknie) zatrzymaliśmy się, żeby zakupić pierwszą butlę napoju. Do Ujazdu trochę się droga ciągnęła, ale w końcu się w nim znaleźliśmy. Następnie skręt na trasę do Tomaszowa i ogień. Po drodze wszamałem jeszcze dwie bułki jadąc sobie. Równo po 2 godzinach i 14 minutach jazdy spod domu znaleźliśmy się w Tomaszowie Mazowieckim. Tam przez centrum i skierowaliśmy się w stronę Spały. Niestety tak nam się tylko wydawało, chociaż szczerze przyznam, że po fakcie byłem okropnie zły, jakie to z nas jełopy są. Ale po kolei. Jechaliśmy sobie jakąś mało uczęszczaną drogą i po chwili byliśmy w Smardzewicach. Gdybym spojrzał na mapę...
Nadleśnictwo Smardzewice:
Kopalnia Biała Góra:
Dojechaliśmy aż do Twardej i w końcu zorientowaliśmy się, że źle jedziemy. Cóż innego można było zrobić, jak tylko powracać.
Wjazd od Smardzewic do Tomaszowa (zdjęcie w czasie jazdy):
Już w Tomaszowie podjechaliśmy na Niebieskie Źródła i zastanawialiśmy się co dalej robić.
Tomcio jest szczęśliwy:
Mój Hex a w tle kaczka:
Nie poddaliśmy się, bo stwierdziliśmy, że przyjechaliśmy tu po to, aby odwiedzić Spałę. Co prawda zrobiliśmy jakieś 30km na darmo (choć teraz z tego się cieszę), to power w nogach jeszcze był i został aż do końca. Najpierw jednak w centrum Tomaszowa pożywiliśmy się w Mc Donaldzie i pojechaliśmy już właściwą drogą do Spały.
Pilica:
Droga pieszo-rowerowa która prowadzi do Spały jest moim zdaniem genialna i jedzie się po niej rewelacyjnie. Jak się później okazało, została oddana do użytku dopiero 10 dni wcześniej.
Wspomniana droga:
Mapa Spały i Inowłodza:
W Spale:
Posąg Żubra:
Żubr, a z nim ja:
Tomcio zajada się lodem:
Hex w barze:
Team kaczek i łabędzi:
Ciąg pieszo-rowerowy na mapie:
Cóż, pora była wracać już w stronę domu. Tak więc pojechaliśmy tą samą drogą do Tomaszowa i stamtąd również taką samą drogą do domu. Tempo trzymałem szybkie z Tomaszowa do Ujazdu, bo ruch był naprawdę duży i bałem się, że coś nam zrobi z tyłków garaż. Na szczęście szybko dojechaliśmy do Ujazdu, a tam już spokojnie (ze względu na trochę obolałego Tomka) pojechaliśmy do Wykna. Tam zakupiliśmy picie, na chwilę przysiedliśmy przed sklepem i zastanawiałem się, czy będąc tak blisko (1km) mógłbym nie odwiedzić rodzinki :) Tak więc pojechaliśmy sobie do Gutkowa odwiedzić moją rodzinkę. Kiedy ja ich ostatnio widziałem :) Troszkę pogadaliśmy i zebraliśmy się w dalszą drogę. Dalej do Będkowa i do Czarnocina. Tam Tomek zażyczył sobie krótkiego postoju, więc ok. Przez ten czas wyciągnąłem telefon i zrobiłem jeszcze zdjęcie:
No i po tym krótkim postoju dalej ruszyliśmy już bez przystanków do domu. Muszę powiedzieć, że troszkę byłem zaskoczony tym, ile jeszcze miałem siły w nogach i że trzymałem takie samo tempo jak w pierwszą stronę. Gdyby nie to, że troszkę czas nas poganiał, to z chęcią dokręciłbym do tych 200km. Ale i tak dzisiejsza wyprawa była super i jestem z niej bardzo zadowolony :)
HZ 11%
FZ 75%
PZ 4%