Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2007
Dystans całkowity: | 627.13 km (w terenie 91.42 km; 14.58%) |
Czas w ruchu: | 32:52 |
Średnia prędkość: | 19.08 km/h |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 29.86 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Dzisiaj jedynym celem była
Piątek, 30 marca 2007
Km: | 31.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 15.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj jedynym celem była Masa Krytyczna. Nie byłem na niej jeszcze nigdy, więc postanowiłem zobaczyć co to jest. Z początku wszystko ładnie, fajnie, nawet duża grupa ludzi. Dopiero później zaczęło być coraz gorzej. Sądziłem, że będzie to przejazd przez miasto dobrze zaplanowany, nikt nikomu nie będzie wchodził, a właściwie wjeżdżał w drogę (samochody rowerzystom i na odwrót), a tu zupełnie odwrotnie. Co tu dużo mówić. Nie byłem tym zachwycony i pewnie przez to, jak już wczoraj koledze powiedziałem, na masę będę jeździł raz na 2-3 miesiące.
Ponownie w czwartek wybrałem
Czwartek, 29 marca 2007
Km: | 30.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 23.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponownie w czwartek wybrałem się do kuzyna. Warunki były dość dobre, dlatego starałem się dojechać jak najszybciej. I tak 15km pokonałem w 32min, co dało średnią 26,5km/h. Wracając zahaczyłem o kilka miejsc, a później już prosto do domu. Niestety towarzyszył mi wmordewind, więc nie mogłem sobie poszaleć :P
Wycieczka z dwoma kolegami
Środa, 28 marca 2007
Km: | 15.05 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:54 | km/h: | 16.72 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wycieczka z dwoma kolegami w okolicach ICZMP, ulicy Rzgowskiej i ogólnie tamtych rejonach. Co tu dużo pisać :)
Dzisiaj jazda przez centrum
Wtorek, 27 marca 2007
Km: | 23.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 16.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj jazda przez centrum :D Ulica Piotrkowska od najwyższego numeru do najniższego i na odwrót. Później do parku Poniatowskiego i do domu.
W tym tygodniu tylko 3
Niedziela, 25 marca 2007
Km: | 81.01 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 05:00 | km/h: | 16.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym tygodniu tylko 3 wypady, ale za to z całkiem dużymi dystansami. Początek i koniec zaowocował w dwie wycieczki, o wręcz takiej samej odległości. Dzisiaj miałem nadzieję na dobrą pogodę oraz niezbyt mocny wiatr. Moje oczekiwania się spełniły. Z samego rana wyjechałem na zbiórkę na Starym Rynku, gdzie co tydzień w niedzielę startują z niego wycieczki organizowane przez PTTK. Temp może nie było zachwycające, ale było bardzo miło, dowiedziałem się kilku nowych rzeczy i w ogóle wszystko w jak najlepszym porządku. Miejscowości, które odwiedziliśmy to np: Grotniki, Palestyna, Ukraina i kilka innych. Pod wieczór zastanawiałem się, czy nie wyjść jeszcze raz na rower, żeby nie dokręcić do tej 100, ale stwierdziłem, że zrobię to kiedy indziej :) Na pewno nie odpuszczę.
Warto jednak zauważyć, że biorąc pod uwagę ostatnie 24h (czyli właściwie dobę), to przejechałem 106km :)
Warto jednak zauważyć, że biorąc pod uwagę ostatnie 24h (czyli właściwie dobę), to przejechałem 106km :)
Dzisiejsza wycieczka podzieliła
Sobota, 24 marca 2007
Km: | 50.44 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 03:03 | km/h: | 16.54 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejsza wycieczka podzieliła się na dwa etapy. W pierwszym, wyjazd do południa, a powrót do domu o godzinie 16 :) Byłem z 2 kolegami, pojeździć trochę w terenie, było całkiem fajnie. Naszym celem była Rudzka Góra i w miarę pobliskie lasy od niej :) Później w domu zjadłem obiad i przed 17 pojechałem dalej. Teraz już musiałem jechać do kolegi, a że nie chciało mi się jechać autobusem, to oczywiście wybrałem się go niego na rowerze. Wiatr dość mocny, ale w drodze powrotnej czułem się już w swoim żywiole :D Pod wiaduktem obok Tesco, jadąc Piłsudskiego wyciągnąłem koło foto radaru 55,6km/h.
Dzisiejsza wycieczka była zaplanowana
Poniedziałek, 19 marca 2007
Km: | 80.00 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 04:02 | km/h: | 19.83 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejsza wycieczka była zaplanowana już wczoraj (co się rzadko zdarza, żeby była ona ustalona z wyprzedzeniem). Jedynym warunkiem, który musiał zostać spełniony i oczywiście został, to pogoda. Wpadł po mnie kuzyn (człowiek, który wymyślił wyjazd właśnie tą trasą - Pixon) i ruszyliśmy w drogę.
Za początek uznaliśmy dworzec Łódź - Żabieniec. Ale żeby stamtąd wyruszyć, trzeba najpierw tam dojechać :) I zaczęło się. Po krótkiej chwili naszym oczom ukazało się takie oto stadko:
Dalej przejechaliśmy przez takie miejscowości jak: Łódź, Sokołów, Brużyca, Aleksandrów Łódzki, Ruda Bugaj, Nakielnica, Ustronie, Grotniki, Lućmierz, Rosanów, Dąbrówka Strumiany, Dąbrówka Marianka, Rozalinów, Smardzew. Niebo coraz ciemniejsze, a my skierowaliśmy się na Malinkę. Po chwili odpoczynku, nabraniu sił, pojechaliśmy w stronę Łagiewnik, żeby zakończyć dzisiejszą podróż. Stamtąd już szybki przejazd, przy ul. Piłsudskiego Pixon pojechał w stronę swojego domu, a ja swojego.
Ogólnie rzecz biorąc, było bardzo fajnie, zmęczyłem się, ale za to dystans całkiem ładny.
Jeszcze parę fotek autorstwa kuzyna :)
Przedostatni postój - za Grotnikami
Czas nas bardzo poganiał, robi się szarówka:
Na szczęście dojeżdżaliśmy już do Łagiewnik:
Za początek uznaliśmy dworzec Łódź - Żabieniec. Ale żeby stamtąd wyruszyć, trzeba najpierw tam dojechać :) I zaczęło się. Po krótkiej chwili naszym oczom ukazało się takie oto stadko:
Dalej przejechaliśmy przez takie miejscowości jak: Łódź, Sokołów, Brużyca, Aleksandrów Łódzki, Ruda Bugaj, Nakielnica, Ustronie, Grotniki, Lućmierz, Rosanów, Dąbrówka Strumiany, Dąbrówka Marianka, Rozalinów, Smardzew. Niebo coraz ciemniejsze, a my skierowaliśmy się na Malinkę. Po chwili odpoczynku, nabraniu sił, pojechaliśmy w stronę Łagiewnik, żeby zakończyć dzisiejszą podróż. Stamtąd już szybki przejazd, przy ul. Piłsudskiego Pixon pojechał w stronę swojego domu, a ja swojego.
Ogólnie rzecz biorąc, było bardzo fajnie, zmęczyłem się, ale za to dystans całkiem ładny.
Jeszcze parę fotek autorstwa kuzyna :)
Przedostatni postój - za Grotnikami
Czas nas bardzo poganiał, robi się szarówka:
Na szczęście dojeżdżaliśmy już do Łagiewnik:
Głównym celem mojej dzisiejszej
Czwartek, 15 marca 2007
Km: | 36.33 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 22.47 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Głównym celem mojej dzisiejszej wycieczki była jazda po kuzyna. Tak więc udałem się w jego stronę. Pogoda niezbyt dobra (ciągły wiatr, ale pomyślałem sobie, że w drogę powrotną będzie już super). Pojechaliśmy później w dwójkę i rozdzieliliśmy się na Strykowskiej (ja podążyłem w stronę domu, a Łukasz pojechał do Łagiewnik). Zrobiłem jeszcze małe kółko przejeżdżając obok stadionu Widzewa i byłem bardzo zadowolony, kiedy zobaczyłem zapalone jupitery (oznaczało to tylko jedno - trening zawodników). Nie pomyliłem się, ale niestety nie oglądałem go długo, bo chciałem jeszcze przejechać te kilka kilometrów. Później już skierowałem się prosto do domu.
Niestety dzisiejszy mocny wiatr,
Środa, 14 marca 2007
Km: | 21.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 23.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niestety dzisiejszy mocny wiatr, późne wyjście na rower i ból nadgarstka uniemożliwiły mi przyjemną jazdę na rowerze. Jednak postanowiłem się nie poddawać. Przejechałem sobie swoją standardową trasę (Tatrzańska, Śmigłego, Piłsudskiego, dalej drogą rowerową aż do krańcówki 85 i z powrotem, tylko już trochę inną trasą). Jutro się poprawię i przejadę jakiś dłuższy dystans, bo teraz z dnia na dzień maleje :(
Przyszedłem po szkole zdenerwowany.
Wtorek, 13 marca 2007
Km: | 26.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 25.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przyszedłem po szkole zdenerwowany. Zjadłem szybko obiad i od razu wyszedłem na rower. Nie wiedziałem, czy mam jeździć jak najdłużej kosztem małej prędkości średniej, czy jechać szybko, wyżyć się i przejechać jakiś konkretny dystans. Stwierdziłem, że muszę się wyszaleć. Pojechałem początkowo trasą standardową :) Później dojechałem sobie do Brzezińskiej i zawróciłem w stronę domu.
Od razu lepiej :)
Od razu lepiej :)