Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2007
Dystans całkowity: | 322.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 13:48 |
Średnia prędkość: | 23.34 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 40.26 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Śmiganie po mieście. Zgubienie
Niedziela, 29 lipca 2007
Km: | 35.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 24.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Śmiganie po mieście. Zgubienie śrubki z bloku w butach.
Moim zamiarem było przejechać
Czwartek, 26 lipca 2007
Km: | 62.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 23.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Moim zamiarem było przejechać dzisiaj ~70km i pojechać do rodziny za miasto. Niestety plan nie wypalił. Co prawda wyruszyłem w tamtą stronę, ale nie dotarłem. Wróciłem do domu na obiad. Po obiedzie wybrałem się na miasto pokręcić jeszcze trochę. Pogoda super, żeby tylko taka codziennie była :)
Wreszcie poprawiła się pogoda
Poniedziałek, 23 lipca 2007
Km: | 26.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 23.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie poprawiła się pogoda na rower :) Przy okazji przez jakąś głupią babę, która przejechała samochodem przez skrzyżowanie na czerwonym świetle miałbym stłuczkę. Nic ciekawe poza tym.
Jazda tylko po mieście.
Poniedziałek, 16 lipca 2007
Km: | 26.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:16 | km/h: | 20.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jazda tylko po mieście. Ponad 30stopniowy upał, jeździło się tragicznie !!!!
...
Piątek, 13 lipca 2007
Km: | 6.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 21.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
...
Jazda po mieście z kusakiem.
Poniedziałek, 9 lipca 2007
Km: | 39.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 23.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jazda po mieście z kusakiem. Było spoko, wiatr tak bardzo nie dokuczał. Wyprzedziłem gościa jadącego na skuterze :D Zdziwił się :D Wystarczyło 50km/h na liczniku, żeby śmignąć koło niego :D Poza tym dzisiaj nic ciekawego się nie wydarzyło. Obym codziennie robił te 40km, to byłoby dobrze :)
Do południa wybrałem
Niedziela, 8 lipca 2007
Km: | 39.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do południa wybrałem się na giełdę pooglądać szybsze 2kółka :D Wyszło 10km. Po obiedzie przyjechał po mnie Pixon i jego kolega. Wlekliśmy się niesamowicie, no ale trudno. Później odłączyłem od nich, dojechałem do końca Włókniarzy i wróciłem z powrotem :)
Wczoraj zrobiłem 15km, ale
Środa, 4 lipca 2007
Km: | 85.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 25.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj zrobiłem 15km, ale nie chcę mi się już tego oddzielać, dlatego dodaję to jako jedną wycieczkę :D
Pojechałem po kuzyna. Pogoda była niepewna, wisiały nad nami ciemne chmury. Mimo wszystko wybraliśmy się na wcześniej ustaloną trasę, czyli do Czarnocina :) Grzaliśmy ostro (przynajmniej jak na mnie :D ), deszcz nas zastał dopiero na miejscu, kiedy już siedzieliśmy nad zalewem pod parasolami przy jakiejś knajpie. Kiedy ruszaliśmy w drogę powrotną była już tylko mżawka. Zahaczyliśmy po drodze o Andrespol i wróciliśmy przez tą miejscowość do Łodzi. Na krańcówce autobusów na ulicy Rokicińskiej każdy pojechał w swoją stronę. Wycieczka bardzo udana :)
Pojechałem po kuzyna. Pogoda była niepewna, wisiały nad nami ciemne chmury. Mimo wszystko wybraliśmy się na wcześniej ustaloną trasę, czyli do Czarnocina :) Grzaliśmy ostro (przynajmniej jak na mnie :D ), deszcz nas zastał dopiero na miejscu, kiedy już siedzieliśmy nad zalewem pod parasolami przy jakiejś knajpie. Kiedy ruszaliśmy w drogę powrotną była już tylko mżawka. Zahaczyliśmy po drodze o Andrespol i wróciliśmy przez tą miejscowość do Łodzi. Na krańcówce autobusów na ulicy Rokicińskiej każdy pojechał w swoją stronę. Wycieczka bardzo udana :)