Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2008
Dystans całkowity: | 387.36 km (w terenie 25.00 km; 6.45%) |
Czas w ruchu: | 21:14 |
Średnia prędkość: | 18.24 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 27.67 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Tak jak wczoraj planowałem,
Piątek, 29 lutego 2008
Km: | 40.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 19.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak jak wczoraj planowałem, do południa wyszedłem sobie na rower. Pogoda super ! Wiatr prawie wcale nie przeszkadza, temperatura też może być. "Pojechałem najpierw do Dynamo, a później na Radogoszcz. Następnie powrót do domu przez ulicę Piotrkowską.
PO POŁUDNIU
Po południu chciałem się przejechać do Top Print'u, rozejrzeć się za ubraniami rowerowymi. Wybór jest ogromny. Tylko obsługa już trochę gorsza. Pani bardzo miła, ale koleś taki buc, że aż szkoda gadać. Kupiłem tylko koszulkę z krótkim rękawem, ale myślę, że niebawem kupię także koszulkę z długim rękawem i być może spodenki. Oczywiście jeździłem z kumplem.
PO POŁUDNIU
Po południu chciałem się przejechać do Top Print'u, rozejrzeć się za ubraniami rowerowymi. Wybór jest ogromny. Tylko obsługa już trochę gorsza. Pani bardzo miła, ale koleś taki buc, że aż szkoda gadać. Kupiłem tylko koszulkę z krótkim rękawem, ale myślę, że niebawem kupię także koszulkę z długim rękawem i być może spodenki. Oczywiście jeździłem z kumplem.
Chciałem pojechać do dwóch
Czwartek, 28 lutego 2008
Km: | 13.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chciałem pojechać do dwóch sklepów pooglądać różne rzeczy. Pojechałem więc z kumplem i wróciłem. Nic ciekawego, co by można było opisać.
Pośmigałem sobie z kumplem
Niedziela, 24 lutego 2008
Km: | 30.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 19.90 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pośmigałem sobie z kumplem po mieście trochę. Byłą super pogoda, żeby codziennie taka była :D
Pośmigałem z Pixonem trochę.
Piątek, 22 lutego 2008
Km: | 30.60 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 19.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pośmigałem z Pixonem trochę. Najpierw pojechaliśmy na Rudzką Górę, a stamtąd skierowaliśmy się na lotnisko. Popatrzyliśmy chwilę i skierowaliśmy się w stronę centrum, a tam każdy pojechał w swoją stronę. Wiatr na początku wiał w twarz, ale w drodze powrotnej jechało się wspaniale :)
W końcu pogoda się poprawiła
Środa, 20 lutego 2008
Km: | 20.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 17.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W końcu pogoda się poprawiła i aż żal było nie wyjść na rower. Pojeździłem sobie troszkę tu i tam, z początku trzymałem dobre tempo, ale później dołączył towarzysz i o :P Szczerze mówiąc, trochę się zmusiłem do wyjścia, ale nie żałuję.
Wyszedłem z kumplem chwilę pojeździć,
Niedziela, 17 lutego 2008
Km: | 3.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:15 | km/h: | 13.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyszedłem z kumplem chwilę pojeździć, zobaczyć jaka jest pogoda. Było baaaardzo zimno, dlatego szybko się zmyliśmy z dworu :)
Mimo iż jestem chory to
Czwartek, 14 lutego 2008
Km: | 11.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:41 | km/h: | 16.61 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mimo iż jestem chory to zdecydowałem się na krótką przejażdżkę. Bardzo wietrznie dzisiaj. Pojechałem z kumplem do "Piasty". Dowiedziałem się co miałem dowiedzieć i wróciliśmy spokojnym tempem do domu.
Pojeździłem sobie z kumplem
Poniedziałek, 11 lutego 2008
Km: | 20.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 14.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojeździłem sobie z kumplem po centrum w poszukiwaniu kilku sklepów. Obejrzeliśmy to co nas interesowało i wróciliśmy. Zimno się zrobiło.
Początek dnia jak każdy. Wstałem
Niedziela, 10 lutego 2008
Km: | 71.06 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 03:48 | km/h: | 18.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Początek dnia jak każdy. Wstałem sobie rano i myślałem nad wyjazdem, który siedział w mojej głowie od wczoraj. Ale nagle telefon i zmiana planów. Ustawiłem się z Pixonem w Arturówku. Przyjechałem spóźniony, a na miejscu czekał już Łukasz wraz z Robertem. Pojechaliśmy do Wiączynia. Tam tereny niesamowite, błota co nie miara, ogólnie dla tych którzy lubią się babrać w błocie po prostu raj. Ogólnie tamtejsze okolice przypadły również mi do gustu. Następnie już skierowaliśmy się na Bedoń, do Andrespola i wjechaliśmy do Łodzi.
Koło jakiegoś zbiorniczka wodnego:
Nieźle zaszaleliśmy:
Po powrocie zjadłem obiad, posiedziałem chwilę w domu i wyszedłem jeszcze z kumplem trochę pojeździć. Wyszło 15km. Musiałem jeszcze wyjść, bo czułem lekki niedosyt :D
Koło jakiegoś zbiorniczka wodnego:
Nieźle zaszaleliśmy:
Po powrocie zjadłem obiad, posiedziałem chwilę w domu i wyszedłem jeszcze z kumplem trochę pojeździć. Wyszło 15km. Musiałem jeszcze wyjść, bo czułem lekki niedosyt :D
Do południa pojechałem
Sobota, 9 lutego 2008
Km: | 62.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:33 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do południa pojechałem z kumplem po hamulec dla siebie (Avid SD7). Zamontowałem od razu i w drogę. Pojechaliśmy Piotrkowską do Manufaktury, później do Włókniarzy, następnie Piłsudskiego do sklepu komputerowego. Nie chciało nam się już jeździć, więc wróciliśmy do domu. Zjadłem szybko obiad i pojechałem na Widzew po kolejne osoby towarzyszące. Tam ślimaczym tempem przejechaliśmy pare kilometrów, po czym skierowałem się do dziadków, nadrabiając przy okazji prędkość średnią. Posiedziałem chwilę i wróciłem do domu. Dzień bardzo udany :)