Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2013
Dystans całkowity: | 335.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:01 |
Średnia prędkość: | 20.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.50 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 23.97 km i 1h 15m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 30 grudnia 2013
Km: |
10.50 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:30 |
km/h: |
21.00 |
Pr. maks.: |
32.70 |
Temperatura: |
0.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Okazuje się, że to już ostatni wpis na BS w tym roku. Jak ten czas szybko leci...
Szybka ustawka z Radkiem na krótką pogawędkę. Pogoda zdecydowanie zbliżyła się do tej zimowej. Przez ostatnie dni temperatury bliskie 10*C, aż tu nagle 0.
Można powiedzieć, że zrobiłem się takim rowerowym dziadkiem, bo nie licząc wycieczek blisko Łodzi, których i tak było może kilka, to rower już od długiego czasu służy mi wyłącznie za środek transportu. Wiecznie niezawodny, bo niewiele jest rzeczy, które byłyby go w stanie skutecznie unieruchomić. Co najwyżej trochę psują komfort jazdy, ale mknie się dalej. Na chwilę obecną regulacji i zadbania wymaga praktycznie wszystko, bo nic nie działa tak jak powinno :D Spokojnie... Wreszcie nadejdzie ten dzień, w którym się za to zabiorę. Uważam, że jak na moją czerwoną taksówkę, ilość kilometrów w tym roku całkiem ładna. Na pewno na przyszły sezon przydałoby się ogarnąć każdy element należycie, żeby nie dać sobie powodów do kolejnych narzekań, więcej wycieczek, a nie tylko dojazdów z punktu A do B. Chwila... Jak to na przyszły sezon? Zdaje się, że już od dłuższego czasu nie istnieje dla mnie pojęcie "zakończenie" lub też "rozpoczęcie" sezonu rowerowego. Po prostu go nie kończę, jeżdżę cały rok, bez względu na warunki atmosferyczne, a zmiana kolejnej kartki w kalendarzu nie robi wrażenia. Może być jedynie większym powodem do motywacji do działania, a jak będzie... To się okaże. Oby tylko nie było gorzej :)
W roku 2013 liczba nakręconych na dzielnym Hexagonie kilometrów to 5535. Niestety nie udało mi się uchwycić 30 000km na liczniku. Było to na ostatniej Masie Krytycznej. Kiedy zerknąłem na licznik widniała już liczba 30 001... No cóż, trzeba kręcić kolejne 10kkm żeby zrobić zdjęcie :) Gdyby w marcu 2006r ktoś powiedział mi, że zrobię tym rowerem (jest jeszcze trochę oryginalnych części, w tym korba!, jedynie w 2010-2011 jeździłem Poisonem) taki szmat drogi, to bym go wyśmiał.
Niedziela, 29 grudnia 2013
Km: |
14.27 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:40 |
km/h: |
21.41 |
Pr. maks.: |
35.00 |
Temperatura: |
6.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Tam gdzie zawsze. Muszę się wreszcie zabrać za ten rower, ale nie ma kiedy, bo praktycznie dzień w dzień jest użytkowany :)
Piątek, 27 grudnia 2013
Km: |
28.90 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:30 |
km/h: |
19.27 |
Pr. maks.: |
34.00 |
Temperatura: |
5.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Najpierw do Edyty, a później jeszcze z ciekawości na masę. Miałem przejechać tylko kawałek, a zostałem dłużej, bo spotkałem kumpla który przyleciał na święta do PL i trzeba było trochę pogadać :)
Środa, 25 grudnia 2013
Km: |
28.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:20 |
km/h: |
21.00 |
Pr. maks.: |
52.70 |
Temperatura: |
5.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
W to samo miejsce w wigilię i I święto. Różnica taka, że drugiego dnia jechałem już z prezentem w uszach (dokanałowe słuchawki :) ). I jak dotychczas miałem obiekcje co do tego rodzaju sprzętu (na wycieczkach rowerowych cały czas towarzyszyły mi "pchełki) tak teraz uważam, że jest to idealne rozwiązanie. Naprawdę dobrze odcina od otoczenia, jakość brzmienia też zadowalająca i jakoś udało mi się już przyzwyczaić do tego specyficznego wpychania słuchawki w ucho.
Sobota, 21 grudnia 2013
Km: |
18.92 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:00 |
km/h: |
18.92 |
Pr. maks.: |
34.80 |
Temperatura: |
5.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Do Edyty i z powrotem. Jakie jest prawdopodobieństwo, że wracając w nocy rowerem, nie mając ze sobą kompletnie żadnego narzędzia (plecak z taką zawartością został w domu, bo przecież po co go niepotrzebnie wozić?) coś się popsuje? Tak, bardzo duże. Na szczęście zdarzyło się to pierwszy raz, ale i tak wystarczyło, żeby się zdenerwować. Od samego wyjścia czułem, że coś jest nie tak, ale myślałem, że taki specyficzny wiatr. Niestety się myliłem. Na Kopcińskiego powietrza w tylnym kole było coraz mniej, aż wreszcie na początku podjazdu na wiadukt jechałem już na totalnym kapciu :D W dodatku dętka nie ma gwintowanego wentyla, więc wyszedł trochę poza obręcz i co obrót koło podskakiwało... Nie miałem zamiaru zsiadać, dlatego w żółwim tempie dojechałem do Lukoila przy Korczaku i poprosiłem o końcówkę do kompresora. Naładowałem ile się dało i czym prędzej pognałem do domu. Całe szczęście, że powietrze schodziło wolno, skończyło się dopiero jakieś 0,5km od domu.
Do wpisu dodaję jeszcze jakieś 3km z poniedziałku. Dostarczenie do serwisu części do auta.
Wtorek, 17 grudnia 2013
Km: |
70.82 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
03:31 |
km/h: |
20.14 |
Pr. maks.: |
49.60 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Na pewno poniedziałkowy i wtorkowy wypad do pracy, z mocnym tempem w drogach powrotnych + wizyty u Edyty. Coś jeszcze było, jak mi się przypomni gdzie byłem, to napiszę
Środa, 11 grudnia 2013
Km: |
30.95 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:30 |
km/h: |
20.63 |
Pr. maks.: |
55.20 |
Temperatura: |
4.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Środa - najpierw do Radka, później do Edyty i na końcu do pracy.
Czwartek - sama praca.
2 dni w 1, bo nie działał mi BS
Poniedziałek, 9 grudnia 2013
Km: |
14.62 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:47 |
km/h: |
18.66 |
Pr. maks.: |
38.30 |
Temperatura: |
0.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Do Edyty i z powrotem. Beznadziejny wiatr
Niedziela, 8 grudnia 2013
Km: |
15.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:42 |
km/h: |
21.43 |
Pr. maks.: |
42.80 |
Temperatura: |
2.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Do Edyty i z powrotem. Przed wyjazdem postanowiłem zmienić opony. Przód czyli Kenda Kobra semislick 2,0 poszła na tył, a na przodzie wylądowała seryjna chyba Kenda 1,9 z Hexa ;)
Piątek, 6 grudnia 2013
Km: |
24.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:15 |
km/h: |
19.20 |
Pr. maks.: |
0.00 |
Temperatura: |
1.0°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Kross Hexagon V6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Do pracy i z powrotem. Pierwsza gleba, w dodatku mogłem z niej coś mieć, ale zawsze trzeźwe myślenie włączy się dużo za późno.... Otóż podjeżdżając rano do pracy, będąc już na terenie zakładu, na jezdni pokrytej lodem, niczym innym, po prostu się wywaliłem. Padłem prosto na dupę, aż mnie prąd po plecach przeszył i nie chciało mi się wstawać :P Taki prezent na Mikołajki na dobry początek dnia... Później szybko do domu, zebrać prezent, chwilę pobić się z myślami, czy warto walczyć na rowerze z huraganem Ksawerym i wyruszyłem do Edyty ;) Wiatr chwilami wiał bardzo mocno, ale jakoś dałem radę. Kiedy wieczorem wracałem do domu, niezłe zdziwienie i lekki niepokój. Wjeżdżając na pierwsza osiedlową uliczkę widzę totalną szklankę. Na wszelki wypadek wysuwam jeszcze nogę żeby sprawdzić. SPDy w zimę są więcej niż chujowe, tego ukryć się nie da. Po prostu sunęły jak po maśle. Warto dodać, że na przodzie semislick 2,0 a na tyle slick 1,25 :D Postanowiłem się przemęczyć i większość drogi pokonałem chodnikami, gdyż było bezpieczniej, przy tym trochę driftu i zabawy :) Oby się bez gleby