Gucio112blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(4)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gucio112.bikestats.pl

linki

Wypadek

Sobota, 12 czerwca 2010
Km: 15.93 Km teren: 0.00 Czas: 00:49 km/h: 19.51
Pr. maks.: 35.30 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Miałem jechać z Tomkiem do Łagiewnik. Będąc przy stacji Orlenu na Strykowska/Wycieczkowa na łuku drogi rowerowej niestety miało miejsce zderzenie czołowe. Ja jechałem pierwszy i minąłem się z gościem z naprzeciwka, który jechał dość szybko, niestety Tomkowi się już nie udało. Usłyszałem tylko huk przewróconych rowerów i jak się odwróciłem, to było już po całym zdarzeniu. Na szczęście poza kilkoma siniakami u jednego i drugiego, nic poważnego się nie stało. Gorzej ze sprzętem. U gościa pokrzywiły się koła (w jakimś starym rowerze, coś na pograniczu z makro), u Tomka skrzywiło się przednie koło, niestety w taki sposób, że może je sobie jedynie na ścianie powiesić xD Tomek zadzwonił po rodziców, żeby przyjechali po niego i rower, winę ustalono 50/50, choć moim zdaniem bardziej wina leżała po stronie gościa jadącego z naprzeciwka. Tomek wrócił z rodzicami samochodem, a ja na rowerze. Na skrzyżowaniu Strykowska/Telefoniczna zatrzymałem się na światłach, spojrzałem odruchowo w stronę łańcucha i nie dowierzałem. Po raz kolejny wykrzywione ogniwo tak, że zeszło z pinu i trzymało się tylko na kawałku z drugiej strony. Starałem się pedałować jak najdelikatniej, żeby tylko dojechać do domu. Na szczęście tym razem się udało.

Miasto

Piątek, 11 czerwca 2010
Km: 13.54 Km teren: 0.00 Czas: 00:38 km/h: 21.38
Pr. maks.: 38.50 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Mała rundka, prawdopodobnie ostatnia na Poisonie :)

Miasto

Wtorek, 8 czerwca 2010
Km: 14.46 Km teren: 0.00 Czas: 00:38 km/h: 22.83
Pr. maks.: 40.90 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Do rowerowego i powrót okrężną drogą.

Miasto

Niedziela, 6 czerwca 2010
Km: 24.16 Km teren: 0.00 Czas: 01:10 km/h: 20.71
Pr. maks.: 42.10 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Gdzieś na północ i zachód

Miasto

Czwartek, 3 czerwca 2010
Km: 21.39 Km teren: 0.00 Czas: 01:02 km/h: 20.70
Pr. maks.: 39.40 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Najpierw do centrum, a później jeszcze na Widzew

Miasto, poza miastem

Niedziela, 30 maja 2010
Km: 42.56 Km teren: 0.00 Czas: 01:54 km/h: 22.40
Pr. maks.: 37.50 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Do południa przyjechał do mnie Pixon. Okazało się, że zgubił telefon. Pojechaliśmy go poszukać w miejscu, w którym powinien się mniej więcej znajdować, bo wiadomo, że łatwiej w gęstej i wysokiej trawie znaleźć dzwoniący telefon. Po chwili rozlega się dźwięk dzwonka, a telefon ląduje w rękach szczęśliwego właściciela. Później pojechaliśmy na Okólną, bo chciałem zobaczyć sobie autka stojące w Auto-Simie. Najpierw jednak na Kilińskiego opona wpasowała się w szynę, skutkiem czego była gleba. Nie wiem nawet jak to się stało, bo kiedy rower leciał na bok, ja z niego zeskoczyłem, dzięki czemu się nie poobijałem. Straty w rowerze to ułamany korek i obita kierownica na kancie. Kiedy już dotarliśmy do celu i nacieszyłem moje oczy bolidami ze stajni Ferrari, udaliśmy się do McD w Zgierzu, a następnie już do Łodzi. Łukasz odbił do domu i dalej sam skierowałem się do swojego miejsca zamieszkania. Jak tylko wszedłem do domu to zaczął padać deszcz.

Miasto

Sobota, 29 maja 2010
Km: 21.50 Km teren: 0.00 Czas: 00:58 km/h: 22.24
Pr. maks.: 43.40 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Mieliśmy jechać na Okólną, ale na kaloryferze okazało się, że Tomek złapał pierwszego kapcia w szosówce :P Napompował ile się dało i skierowaliśmy się w stronę domów. Powietrze powoli uciekało, ale jakoś udało się wrócić. Ja w dalszym ciągu obchodzę się z napędem jak z jajkiem i jak na razie łańcuch się nie zrywa :P

Miasto

Piątek, 28 maja 2010
Km: 30.97 Km teren: 0.00 Czas: 01:36 km/h: 19.36
Pr. maks.: 38.10 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda ładna, więc wyszedłem z Tomkiem na rower. Najpierw do Łagiewnik, a później na masę. Przejechaliśmy się z nimi kawałek, a później odbiliśmy w swoją stronę.

....

Czwartek, 27 maja 2010
Km: 15.32 Km teren: 0.00 Czas: 00:42 km/h: 21.89
Pr. maks.: 42.80 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Apogeum mojego wkurwienia właśnie nadeszło. Pojechałem z Tomkiem do miasta do kilku sklepów. Widząc krążące nad nami od dłuższego czasu chmury, postanowiliśmy się skierować w stronę domów. Po starcie ze świateł nastąpiło to, co prześladuje mnie już od długiego czasu, czyli.... zerwanie pierdolonego łańcucha. W miarę szybko uporałem się z problem i obchodząc się z napędem niczym z jajkiem, powoli skierowaliśmy się do celu. W czasie powrotu zaczął lekko padać deszcz, jakieś 0,5km przed domem zaczęła się mega ulewa. Na szczęście tylko chwila jazdy, więc nie zdążyłem się zbytnio przemoczyć.
Myślę, że zmiana i odpowiednia regulacja przerzutki rozwiązałaby nękający mnie problem, mimo wszystko ja chyba jednak wrócę do starego napędu.

Moja cierpliwość powoli się kończy

Niedziela, 23 maja 2010
Km: 6.30 Km teren: 0.00 Czas: 00:23 km/h: 16.43
Pr. maks.: 40.10 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Poison Zyankali Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda piękna, słonko grzeje, szkoda siedzieć w domu. Koło południa się zebrałem. Przejechałem trochę ponad kilometr. Po starcie z kolejnych świateł zerwał się łańcuch. Szczęście w nieszczęściu, że do domu tylko kilometr, więc nie musiałem męczyć się z tym na dworzu. Tyle z mojego jeżdżenia.
Po południu zabrałem się za kolejne, nie wiem już które w tym roku skracanie i spinanie łańcucha. W tej chwili zostały 102 ogniwa... Wyszedłem na chwilę zobaczyć czy wszystko działa. Jak na razie, tak.

kategorie bloga

Moje rowery

Scud Argon 3.0 3574 km
Poison Zyankali 6331 km
Kross Hexagon V6 22972 km

szukaj

archiwum